Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 10 maja 2015

Zmany - ciąg dalszy......

U mnie kolejne zmiany  został sprzedany prawie 130 metrowy tunel, który miał służyć do przechowywania słomy a ogródek po zdjęciu tunelu zagrodzony płotem panelowym i chyba jestem bardziej zadowolona. Aktualnie trwa naprawa siatki bo z planowanych 2 kóz i koziołka wyszło w końcu 7 które zaczęły rozrabiać na dobre. Za założonych paneli widzę tylko korony drzew z pobliskiego lasu, ogólne widok przepiękny. Płot będzie się rozciągał przez 2/3 długości posesji, także na miejsce starego, ogólnie na jedną stronę od ulicy zakupiliśmy 40 paneli każdy po 1.80 długości a dalsza część najbliższego ogrodu typu sadek itp zostanie ogrodzona najprawdopodobniej  siatka leśną na długości około 400 m a reszta pola bez ogrodzenia. Posadziłam tam 16 drzewek każde inne a druga część sadku to krzewy - borówka amerykańska, jagoda kamczacka, owoce goi, różne rodzaje porzeczek, agrest, dereń, belberys, leszczyna około 20 krzaków pigwy itd  Pierwsze krzaki pigwy zaczęły już kwitnąć, podobnie jak borówki amerykańskiej, aronii, malin, jeżyn czy niektórych młodych drzewek. Posadziłam 3 odmiany winorośli ale jakoś tępo rośnie. Planuję wzmocnić ją wodą z pokrzyw tzn niekwitnące pokrzywy zalewam wodą, odstawiam na 2 tyg tak aby powstała gnojowica i podlewam 1:5 rozrobionymi z wodą.  tzn 1 część gnojowicy z pokrzyw a 5 części wody. Jest to naturalny nawóz do podlewania 1-2 razy w tygodniu w celu wzmocnienia roślin np pod pomidory. W najbliższym czasie planujemy jeszcze skończyć remont dachu i ocieplenie boczniakarni, łącznie ponad 900 m2. Znudziła mi się uprawa grzybów i figurowanie na zasadzie że tylko figuruję i pomagam trochę zaczęłam się w tym dusić, więc pomagam dalej Mężowi ale założyłam osobną firmę tak aby było 2 żródła finansowania i nie byłam od nikogo uzależniona, mam głowę pełną pomysłów tylko brakuje mi czasu na realizację 100% planu, ale początki są zawsze najtrudniejsze.

Kilka dni temu poczyniłam kroki do zrobienia nalewki sosnowej. Jak ktoś chce skorzystać podaję przepis.
                                             

                                               NALEWKA SOSNOWA

Na 1 kg pędów sosen ( tych brązowych wąsów z pyłkiem) 0,70 kg cukru
Pędy sosen  zasypywać przemiennie cukrem tzn pędy sosen, cukier,pędy sosen cukier itd.
Odstawić na 2 tyg w słonecznym miejscu, każdego dnia wstrząsając 2 razy dziennie.
Po 2 tygodniach zalać wódką do momentu aż zostaną pokryte pędy sosen w słoiku. Po 3 miesiącach zlać odcedzając. Nalewka ma bardzo fajny  i delikatny wyważony smak.

Uwaga pędy sosen zrywać w południe gdy obeschną całkowicie z rosy aby nie pleśniały w słoiku.



środa, 6 maja 2015

Witajcie po przerwie.....

Witam Wszystkich po długiej przerwie.
Ostatnimi czasy, nie miałam czasu tu zaglądać, dodatkowo najpierw padł mi komputer, potem miałam problemy z logowaniem, międzyczasie otwierałam sklep w styczniu po ciężkiej chorobie zmarł mój Teść na drugim końcu Polski więc były wyjazdy do Wielkopolski.
Mała wychudzona znajda okazała się niewidomą psiną. Miałam ją doprowadzić do porządku  oddać do adopcji, ale kto ją weżmie???? :( Gdy do nas trafiła była zabiedzona, skikała na trzech łapach bo czwartą miała pogryziona, powiększony od robaków odbyt zapełniony zbożem, tak że wszystko jej wypadało, nieruchomy od pogryzienia ogon i w dodatku wada zgryzu.
Mąż będąc myśliwym i mając szkolenie weterynaryjne określił to krótko ,, zjeb genetyczny" czyli czyli mieszanina genów, niewykluczone że również spokrewnionych. I kto by takie cudo chciał???? Skoro żyje, oddycha i cieszy się że kogoś ma jak żaden inny pies, nie miałam sumienia jej oddawać, tym bardziej że już się trochę przyzwyczaiła i chodziła krok w krok. Padła decyzja zostaje!!!!!!!!!! :)
Łapa wyleczona, odbyt wrócił do normy, jedynie co to siusia pod wpływem radości, gdy kogoś z domowników czuje wtula się tym swoim drobnym ciałkiem i tylko słychać jak oddycha i czuć każdy jej ruch. Ma niezwykle delikatne łapki, przy przytuleniu czuć tylko mały delikatny dotyk i jak tu dać wilczy bilet w powrotną stronę, nie miałam sumienia.
Zębuszek jak ją pieszczotliwie nazwałam poza jej imieniem ZOSTAJE, ta jedna miska więcej zawsze się znajdzie!!!!!!!
Z najnowszych wieści jutro czeka nas nowe zajęcie. Mąż wrócił z polowania  i miał dubleta upolował 2 dziki z jednego naboju :) W tym roku mnożą się masakrycznie. Lochy prowadzają nawet po 12-16 sztuk młodych na lochę, więc jak podrosną będzie zatrzęsienie.
To by było chyba tyle z najnowszych wieści  do zobaczenia w najbliższym czasie :)