Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 kwietnia 2014

Magiczna data.

Dzisiaj są Urodziny mojego Męża, jednak imprezkę musimy przełożyć na bardziej dogodny dzień.
Skończył się wysyp grzybów, jutro zdanie i tak się jakoś kręci. Zastanawiałm się co zrobić dobrego do jedzenia. W końcu pomysł podsunął mi Mąż i na obiad wyszła sharma z frytkami, i surówką. Na deser pyszne ciasto ptasie mleczko, i przepyszna kawa z żółtkiem. Jak Ktoś nie pił to polecam. Natomiast na przełożoną imprezę postanowiłam zrobić  schab dojrzewający, wątróbkę z dzika, pieczoną szynkę z dzika i bigos z żeberek z dzika. Może tego dzika trochę za dużo ale musiałam opróżnić zamrażarkę aby włożyć nowe rzeczy.
 Dzisiaj jest data szczególna, gdyż poza urodzinami mojego Męża jest kanonizacja Jana Pawła II.
Gdy braliśmy ślub w Bazylice w Licheniu przy podpisaniu dokumentów, Ksiądz Knozowski wręczył nam dodatkowo pamiątkę ze zdjęciem Jana Pawła II, trochę mnie to zaskoczyło, ale z biegiem czasu doszłam do wniosku, że jest to chyba najpiękniejsza pamiątka jaką kiedykolwiek dostałam i jaką mogłam dostać. Jakoś osoba Papieża, zawsze się przewija wokół mojej osoby,  a jeszcze częściej wobec osoby mojego Mężą.  Podobno jeśli tak bywa powinno się modlić właśnie do Tego Świętego.
 Podobnie jak kiedyś przed bierzmowaniem, gdy od Księdza który mnie uczył dostałam obrazek Matki Boskiej Gidelskiej, pomyślałam sobie, dlaczego właśnie ten. Jest tyle innych ładnych kolorowych. Z biegiem czasu jednak doszłam również do wniosku, że ten był najbardziej wartościowy  ze wszystkich. Wiele osób w trudnych chwilach lub przy ciężkich, wręcz ogonalnych chorobach, modli się właśnie do niego używająć czasami specjalnego winka i bardzo często pomaga, jednak trzeba dorosnąc do wielu rzeczy aby je zrozumieć i docenić. Na wszystko jednaj przychodzi zawsze odpowiednia pora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz