Jak już wcześniej pisałam na wiosnę stałam się posiadaczką 2 kóz i koziołka z dużą domieszką krwi alpejskiej. Pokochałam te mordki od pierwszego wejrzenia. Gdy przyjechały były bardzo przestraszone, miały prostokątne żrenice, które dopiero po pewnym czasie stały się okrągłe. Dopiero gdy je zaczęłam poznawać dowiedziałam się że jest to objaw strachu, w tym przypadku strachu przed czymś nowym i nieznanym. Wieczorem natomiast mają oczka świecące jak u saren niczym małe żaróweczki.
Wiele słyszy się że koza zeżre wszystko - moja odpowiedż zależy jaka, ale w moim przypadku jest to obalenie mitu. Nie zeżre wszystkiego, co więcej gdy upadnie na ziemię np marchewka lub jabłko, trzeba to umyć i dopiero zje, inaczej przydepcze jak wysypany owies. Kozy ogólnie nie jedzą z ziemi i co więcej są bardzo czystymi zwierzętami. Jakość mleka także uzależniona jest od pokarmów jakie spożywają i od stanu zadbania kozy. Nie jest to prawdą że mleko jest słone. Jeżeli nie są utrzymane normy z zakresu higieny i żywienia będzie lekko słonawe, jednak w pozostałych przypadkach ma neutralny bardzo łagodny smak o lekko niemal nie wyczuwalnym słodkawym posmaku i jest najbardziej zbliżone do mleka matki, a podpuszczkowe serki również pozostaną białe, nieżółte. Moje kózki maja domieszkę krwi alpejskiej, a ogólnie np kozy alpejskie mają mleko delikatniejsze w smaku, ogólnie lepsze. Jednak każda kózka jest kochana . Co do specyficznego smaku, ma lekko zmieniony tylko podczas rui i często jest to spowodowane obecnością kozła w pomieszczeniu.
Mleko kozie jest bardzo dobrym żródłem wapnia, fosforu, ryboflaminy ( witaminy B2 ) i potasu. Zawierają również w swoim składzie witaminę A i D oraz kwas foliowy oraz w mniejszym stopniu witaminę B12 i szczególnie zalecane jest alergikom.
Dlaczego jest tak drogie? Odpowedż jest prosta, bo jest zdrowsze niż krowie i kozy dają go znacznie mniej, może to być 1,5 litra w ciągu dnia a mogą być niecałe 2 szklanki , a jeść potrzebują. Najwięcej również mają po drugim lub trzecim wykocie. To że koza urodziła pierwsze kożlądko nie oznacza że da ful mleka, bo może to być w okolicach szklanki lub dwóch w ciągu dnia. Jeżeli ktoś liczy że kupując mleczną kozę po pierwszym wykocie będzie miał mleka pod dostatkiem, to duży błąd, dodatkowo do ok 3 miesiąca koza powinna karmić młode. Jedna zazwyczaj jest przywódcą stada, a jeżeli jest kozioł, to kozioł pełni tą rolę. Jeżeli jest koza bezroga i ma się zamiar za kocić ją również bezrogim kozłem, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że potomstwo będzie bezpłodne, chyba że ma się gwarancję że kozioł miał już potomstwo. Natomiast zakocona kazirodczo będzie mniejsza i dawać mniej mleka, natomiast dla samej kozy, poród jest również bardziej ryzykowny i grozi komplikacjami. Kupując kozę trzeba się liczyć z tym aby była przynajmniej para, gdyż jedna będzie meczeć jak najęta. Koza jest zwierzęciem stadnym . W swoim stadzie może toczyć wojny natomiast jak brakuje jednej lub zostaje sama, jest jedno wielkie meczenie i przywoływanie. Łatwo się przyzwyczajają do nowego miejsca i nowych właścicieli i bardzo szybko się uczą. Ta która jest przywódcą stada prowadzi resztę, trzeba jednak pamiętać aby faworyzować w pierwszej kolejności tą, która jest najważniejsza w stadzie
a ona już zadba i ustawi resztę.
Czy warto mieć kozy? Tak to nie ulega wątpliwości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz