Boczniaki - grzyby wciąż bardzo mało znane i doceniane. Głównie ze względu na swoją ceną, która nie dla wszystkich jest przystępna. Tacka 250 g w markecie kosztuje 4,99, więc kg wychodzi w okolicach 20 zł. Większość osób gdy ma poświęcić te pieniądze woli kupić coś sprawdzonego i trochę tańszego niż wydawać w ciemno. Grzyby te w wersji przemysłowej, hodowane są na kostkach. Dlaczego są takie drogie? Posiadają dużo walorów odżywczych, kostki na których wyrastają są dużo droższe niż te na których rosną pieczarki a wydajność jest dużo mniejsza. Dodatkowo spożywając je są bardzo zdrowe: bogate w witaminy z grypy B ( B1, B2, B6), PP, potas, wapn, sód, magnez, żelazo i fosfor. Posiadają duże ilości przyswajalnego białka, obniżają poziom cholesterolu we krwi, leczą przemęczone mięśnie, oczy obniżają poziom cukru we krwi, jak udowodniono posiadają również właściwości antyrakowe i wiele innych pozytywnych działań. Są znacznie zdrowsze od pieczarki, która w większej mierze składa się z chemii.
Co z nich można robić? Wszystko, flaczki, kotleciki, farsze do koloru do wyboru. Ja np. uwielbiam pierożki i krokiety. Można je również suszyć i marynować. Dla hodowcy jednak, uprawa nie jest zbyt zdrowa, gdyż występuje pylenie, głównie podczas przerostu i nie da się tego uniknąć. Pył osiada na płuca, które z jednej strony oczyszcza, ale w nadmiarze może prowadzić nawet do uporczywego kaszlu, chrypki, wymiotów i odksztuszania gęstej, zielonej wydzieliny o lekko słodkawym posmaku, która w nadmiarze jest również szkodliwa. Chcąc uprawiać boczniaki, kupuje się najczęściej kostki ze słomy ,, nafaszerowane" grzybnią boczniaka. Kostki mają wygląd surowo brązowy. Po pewnym czasie jaśnieją, stają się lekko białawe, i gdy grzybnia zaczyna coraz bardziej pracować tworzą się wokół otworków gdzie powstaną grzyby białe otoczki z których czasem wyrastają małe grzybowe zawiązki, które są najpierw białe, potem ciemnieją a na koniec wyrastają karpy, gdyż boczniaki rosną w karpach. Podczas uprawy w przeciwieństwie do pieczarek potrzebują dużo światła i dobrej wentylacji. Temperatura uprawy jest jednaj trochę niższa i bardziej tolerancyjna niż w pieczarkach. Po zerwani karpy kroi się poszczególne liście Od 5 cm w górę to pierwsza klasa, mniejsze to druga lub trzecia. Podsumowując na ceną składają smak i walory odżywcze które są bardziej cenione niż w pieczarkach, wydajność kostek i trochę uciążliwa ze względu na pylenie uprawa, dlatego nie wszyscy się tego podejmują. Na halę najlepiej jest wchodzić w maskach. Po zerwaniu i przechowaniu w chłodni w temp ok 2 stopni pylenie te ginie i klienci otrzymują zdrowe do spożycia grzyby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz